Technologia RFID budzi ciekawość, ale i wątpliwości. Jedni widzą w niej rewolucję w logistyce, inni – zagrożenie dla prywatności. Czy rzeczywiście każdy może Cię śledzić za pomocą znacznika RFID? Czy fale RFID są szkodliwe? Poznaj najczęstsze mity o RFID i dowiedz się, jaka jest prawda.
Boisz się, że ktoś oskarży Cię o inwigilowanie, bo swoje produkty, dokumenty lub narzędzia otagowujesz znacznikami RFID? Takie podejrzenia wynikają z niewiedzy na temat działania technologii radiowej.
Fakty są takie, że RFID to narzędzie, które pozwala monitorować lokalizację przedmiotów z tagiem na ograniczonym obszarze (zwykle od kilku centymetrów do kilkunastu metrów, w zależności od typu tagu i czytnika). Znacznik RFID może zostać odczytany tylko, gdy znajdzie się w polu działania odpowiedniego czytnika, obecnego np. w sklepie czy na bramce kontroli dostępu. Poza zasięgiem takiej infrastruktury tag RFID jest niewykrywalny.
RFID to nie GPS: nie da się zdalnie za jej pomocą „namierzać” osoby czy przedmioty, jeśli dookoła nie ma sieci czytników.
Co więcej, nawet gdy tag znajdzie się w pobliżu czytnika, odczyt daje najczęściej jedynie anonimowy numer ID, a nie dane osobowe. Aby monitorować ruchy konkretnych osób, potrzebne jest powiązanie identyfikatorów z bazą danych personalnych i mieć do niej dostęp.
Możesz teraz zadać pytanie: a co z identyfikatorami RFID pracowników lub paskami medycznymi pacjentów? W tej sytuacji technologia pozwala określić miejsce pobytu osoby, do której przypisany jest konkretny znacznik, ale tylko na obszarze objętych infrastrukturą RFID. Jeśli więc wyjdziesz poza budynek czy miejsce z czytnikami RFID, jedyną osobą, która będzie znać miejsce Twojego pobytu, będziesz Ty.
Poza tym takie rozwiązania stosuje się w celach bezpieczeństwa, m.in. w szpitalach, aby personel miał pewność, że np. przez niedopatrzenie pacjenci z demencją nie opuszczą placówki.
Fot. Freepik
A może zasłyszałeś gdzieś, że promieniowanie radiowe szkodzi zdrowiu? Przez tę plotkę Twoi pracownicy boją się korzystać z identyfikatorów lub narzędzi z tagami RFID, a nawet przebywać w budynku, w którym działa RFID. Martwią się, że technologia radiowa będzie wywoływać u nich od bólów głowy po poważniejsze schorzenia, a nawet nowotwory.
Jakie są fakty? Fale radiowe emitowane przez czytniki RFID mają bardzo niską moc, znacznie mniejszą niż sygnały emitowane przez telefony komórkowe czy domowe routery Wi-Fi. Nie stanowi ona zagrożenia dla zdrowia (co wykazały dotychczasowe badania naukowe).
Co ważne, jest to promieniowanie niejonizujące, które nie uszkadza DNA ani tkanek: fale RFID nie przenikają głęboko w ciało i nie niosą energii zdolnej wyrządzić szkodę.
Dla porównania: podczas codziennego korzystania z telefonu komórkowego jesteś wystawiony na o wiele silniejsze pole elektromagnetyczne niż to wytwarzane przez typowy czytnik/tag RFID, a jednak przy zachowaniu norm bezpieczeństwa uznaje się to za bezpieczne.
Podobnie jest z technologią radiową: o ile spełnia wymagane normy, jest stosowana zgodnie z przeznaczeniem, bez długotrwałego, bliskiego kontaktu z ciałem, o tyle jest rozwiązaniem bezpiecznym dla zdrowia.
Fot. Freepik
Przed inwestycją w RFID powstrzymuje Cię obawa, że dane zapisane na tagach RFID są na wyciągnięcie ręki dla „elektronicznych kieszonkowców”? Wizja kradzieży tajnych danych, wrażliwych lub osobowych budzą zrozumiały niepokój. W końcu nikt nie chce, by jego informacje wyciekły lub by ktoś nieautoryzowany uzyskał dostęp do chronionych stref czy środków na koncie.
Co na to fakty o RFID? Prawda jest taka, że jak przy każdej technologii istnieją pewne ryzyka, ale twierdzenie, że „każdy, w każdej chwili, bez trudu odczyta Twoje RFID” jest mocno przesadzone.
Po pierwsze, większość systemów RFID ma zabezpieczenia utrudniające nieautoryzowany odczyt. Stosuje się zaawansowane protokoły szyfrowania danych, zwłaszcza w tagach wykorzystywanych w obszarach takich jak płatności czy identyfikacja osób.
Po drugie, atak „skanera w tłumie” jest mało praktyczny, bo czytnik RFID musi znaleźć się bardzo blisko tagu, by go zasilić i odczytać (często w odległości kilku centymetrów). Próba potajemnego zeskanowania kogoś w ruchliwym otoczeniu wymagałaby zbliżenia anteny do np. kieszeni ofiary na odległość niemal stykową, co jest trudne do wykonania niezauważenie. Sygnał RFID szybko słabnie wraz z odległością i nie przenika skutecznie przez metal czy ciało, np. karta w portfelu, szczególnie ze zwykłą metalizowaną osłonką, staje się dla takiego „złodzieja” praktycznie niewidoczna.
Po trzecie, nawet jeśli ktoś odczyta surowy identyfikator z niezabezpieczonego taga, zwykle nic z nim nie zrobi, bo nie ma dostępu do systemu, który mógłby go wykorzystać. Przykładowo odczytanie numeru chipu z metki towaru nie daje dostępu do danych posiadacza tego przedmiotu, suche ID jest bezużyteczne bez powiązanej bazy danych.
Oczywiście należy zachować zdrowy rozsądek. Tak jak pilnujesz tradycyjnej karty kredytowej, tak chroń przedmioty otagowane znacznikami RFID. Jednak przypadki kradzieży na odległość z użyciem technologii radiowej są ekstremalnie rzadkie. W praktyce przestępcom bardziej opłaca się stosować inne metody (np. kraść całe karty lub korzystać z ataków phishingowych) niż bawić się w zdalne skanowanie RFID, które daje niepewne i ograniczone korzyści.
A może nie inwestujesz w technologię radiową, bo uważasz, że opłaca się ona jedynie wielkim przedsiębiorstwom i korporacjom? Mit, że RFID jest dobre tylko dla dużych firm wynika z przeświadczenia, że:
Jaka jest rzeczywistość? Po pierwsze, postęp technologiczny obniża koszty elementów RFID (tagów, etykiet, czytników), zwiększając dostępność technologii dla mniejszych przedsiębiorstw, z mniejszym budżetem.
Co więcej, firmy nie muszą dysponować zaawansowanym systemem ERP czy WMS, aby korzystać z RFID. Dostępne są samodzielne aplikacje i usługi chmurowe, które integrują się z dowolną bazą danych, ułatwiając śledzenie towarów czy narzędzi.
Technologia RFID zapewnia najbardziej wydajny i dokładny sposób śledzenia, lokalizacji i monitorowania zasobów, a to zapewnia korzyści i ułatwia zarządzanie zasobami przedsiębiorstwom każdej wielkości.
Technologia ta nie jest zarezerwowana dla gigantów. Przy odpowiednim dobraniu skali rozwiązania, również mniejsza firma zyska wiele z RFID, m.in. oszczędność czasu, ograniczenie pomyłek czy lepsza kontrola nad zasobami.
Fot. evening_tao z Freepik
RFID doskonale sprawdza się w inwentaryzacji majątku. To fakt. Jest w tym zakresie popularna i wykorzystywana w różnych branżach. Ale mitem jest to, że technologia radiowa służy tylko i wyłącznie do tego zadania.
Znajduje ona również zastosowanie w innych działaniach, m.in.:
Fot. zinkevych z Freepik
Jakie jeszcze krążą mity o RFID? Takie, że wdrożenie tej technologii wiąże się z ogromnymi trudnościami organizacyjnymi i technologicznymi. Według tego przekonania migracja jest skomplikowana, kosztowna i długotrwała i zakłóca bieżącą działalność przedsiębiorstwa. Wielu błędnie myśli, że potrzebna jest wymiana całej infrastruktury, zatrudnienie specjalistów IT, a pracownicy będą musieli przejść żmudne szkolenia. Słowem: inwazyjna zmiana, nie do końca warta uwagi.
Jak jest naprawdę? Implementacja technologii RFID – jak każdego innego nowego systemu – wymaga planu, czasu i dostosowania procesów do nowych rozwiązań. Nie musi ona jednak być przytłaczająca i w większości przypadków jest stosunkowo prosta i wykonalna.
Przez ostatnie lata rozwiązania RFID mocno się rozwinęły – są bardziej przyjazne użytkownikowi i elastyczne. Współczesne systemy można skalować i dostosowywać do potrzeb firmy, zamiast budować je od zera. Dostępnych jest wiele gotowych platform software’owych integrujących się z istniejącymi systemami (np. ERP), co ogranicza konieczność „rewolucji” w infrastrukturze.
Ponadto wielu dostawców technologii RFID (również my) oferuje kompleksowe wsparcie: od doradztwa i szkoleń przez pomoc we wdrożeniu sprzętu aż po serwis i utrzymanie systemu. Dzięki temu nawet firma bez własnego działu IT może sprawnie uruchomić u siebie rozwiązania RFID, korzystając z wiedzy zewnętrznych ekspertów.
Dobrym rozwiązaniem jest zacząć od małej skali, np. pilotażowego projektu na wybranym procesie lub magazynie. W ten sposób pracownicy mogą poznać działanie technologii, a zarządzający procesami – dopracować konfigurację.
Większość implementacji RFID przebiega etapowo i nie paraliżuje codziennej pracy firmy, a korzyści (jak automatyzacja żmudnych czynności, redukcja błędów, przyspieszenie pracy) szybko stają się widoczne.
Zdarzają się przypadki, że wdrożenie systemu jest trudniejsze. Zwykle wynika to jednak z ogromnych potrzeb firmy, np. bardzo złożonego, wyrafinowanego i kompleksowego rozwiązania na dużą skalę.
Fot. yanalya z Freepik
RFID to bardzo skuteczna technologia. Zapewnia ona bardzo wysoką dokładność pomiaru w porównaniu m.in. do ręcznego skanowania kodów kreskowych. Mimo to nie w każdych warunkach oferuje 100% dokładności (żadna technologia takiej nie daje).
Osiągnięcie odczytów na tym poziomie bywa trudne, a niekiedy niemożliwe ze względu na różne czynniki jak środowisko, rodzaj tagów, ułożenie obiektów czy poprawność użytkowania systemu.
Przykładowo obecność metalu lub cieczy w otoczeniu tagów może utrudniać transmisję radiową. Jeszcze do niedawna metalowe półki czy zbiorniki z płynami stanowiły poważną przeszkodę, bo pochłaniały lub odbijały fale radiowe, przez co część tagów mogła pozostać nieodczytana. Obecnie opracowano specjalne tagi i rozwiązania pozwalające minimalizować te zakłócenia, więc RFID dobrze radzi sobie nawet w trudnych warunkach.
Ważne jest, by w ramach projektu uwzględnić wszelkie potencjalne utrudnienia (materiały, zasięgi, liczba tagów w polu odczytu) i dobrać właściwe anteny, czytniki i typ tagów. Przy starannym planowaniu i testach pilotażowych można osiągnąć niezwykle wysoką niezawodność. Raporty z wdrożeń wskazują na ok. 99,5% skuteczności odczytu wśród dobrze zaprojektowanych systemów.
Niemniej zawsze pozostaje margines błędu: tag może być uszkodzony, zasłonięty lub poza zasięgiem w danym momencie, a operator systemu może popełnić błąd (np. nie oznaczy towaru tagiem).
Dlatego do danych z RFID – jak do każdych danych zbieranych automatycznie – należy podchodzić ze świadomością, że choć są one bardzo precyzyjne, nie są absolutnie doskonałe. Ważne jest ciągłe monitorowanie jakości odczytów i ewentualne korygowanie ustawień systemu.
Fot. Freepik
Znasz już najpopularniejsze mity o RFID: od inwigilacji przez zagrożenie dla zdrowia po niezrozumiałe zasady działania. Ustępują one faktom popartym badaniami i doświadczeniem. Mamy nadzieję, że ten przegląd mitów i faktów pomógł Ci lepiej zrozumieć, czym RFID jest (a czym nie jest). Jeśli wciąż masz jakieś wątpliwości odnośnie do technologii identyfikacji radiowej, skontaktuj się z nami. Odpowiemy na wszystkie Twoje pytanie i pomożemy Ci podjąć najlepszą decyzję w zakresie inwestycji w system RFID.